Quantcast
Channel: myśli zamknięte w słowach...
Viewing all articles
Browse latest Browse all 39

Ważny dokument kontra złośliwość rzeczy martwych

$
0
0

Opowiem Wam dziś o pechu, który jeszcze do niedawna towarzyszył mi zawsze wtedy, kiedy miałam akurat coś ważnego do zrobienia na komputerze. W sumie dziś to już śmiać mi się z tego chce, ale wtedy, gdy się to działo – to byłam załamana albo zła – w zależności od sytuacji. 

Sytuacja 1

Chłopak – który na dodatek podobał mi się – poprosił o wydrukowanie ważnego dokumentu. Oczywiście, przychodź, nie ma problemu, wydrukuję :)  Przyszedł, ku mojemu małemu zdziwieniu – plik nawet bez problemu otworzył się, nic się też nie poprzesuwało, kliknęłam więc zadowolona w „drukuj”  i… wyświetlił się komunikat: „brak papieru”. Sprawdzałam, szukałam, jak na złość zapasu papieru nie miałam.

Sytuacja 2

Chciałam wydrukować schemat pracy maturalnej. Wszystko było już napisane, trzeba było tylko wydrukować i oddać nauczycielce do sprawdzenia. Schemat potrzebny był mi na już. I co się wydarzyło? Gdy już odetchnęłam widząc wychodzącą z drukarki pierwszą kartkę, mina mi zrzedła kiedy wzięłam ją do ręki. Drukarka zaczęła wariować i tekst zaczął drukować się „w paski”, po kilku próbach okazało się, że skończył się tusz. Oczywiście więcej niż było w środku – nie miałam.

Sytuacja 3

Chciałam sprawdzić całość napisanej pracy magisterskiej i dokonać już tylko lekkiej korekty (no wiecie – kropeczki, przecineczki itp.). Otworzyłam plik na innym komputerze niż zazwyczaj,  bo akurat na swoim nie mogłam. I po tym co się wydarzyło, płakać mi się chciało – treść pracy po otworzeniu w innym programie (niż była zapisana) zmieniła się w jakieś chińskie znaki, ze 100 stron zrobiło się 600, a napisany przeze mnie tekst zniknął. Wyobrażacie to sobie? Byłam przerażona, na szczęście wszystko na bieżąco zapisywałam na pendrive. Nie zmienia to jednak faktu, że z tych drobnych poprawek zrobiło się dużo roboty. Musiałam od nowa robić wykresy i czytać całość pracy ze szczególną dokładnością. Ci, którzy pisali tego typu prace na pewno wiedzą jak to jest.. w końcowym etapie człowiek nie może już nawet na nią patrzeć, a co dopiero mówić o tworzeniu czegoś od początku, jeszcze raz. 

Nie wspomnę już o sytuacjach, w których potrzebowałam szybko coś sprawdzić w Internecie, a akurat były jakieś zakłócenia i nie mogłam się z nim połączyć ;] 

Teraz jestem już bardziej zapobiegliwa. Mam zapas papieru, tusz kupuję na bieżąco, obowiązkowo zapisuję ważne pliki w kilku miejscach i oczywiście nie zostawiam zrobienia ważnych rzeczy na ostatnią chwilę. Od jakiegoś czasu jest lepiej (nawet CV wydrukowałam bez niespodzianek ;)), teraz już nie będzie tak, że akurat coś się skończyło czy przez przypadek skasowało.

A Wy macie podobne przygody na swoim koncie? Drukarka, komputer czy jakieś inne urządzenie dało Wam kiedyś w kość?


Viewing all articles
Browse latest Browse all 39

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra