Wcześniej nie robiłam jakichś podsumowań, bilansów zysków i strat, ale w tym roku zrobię mały wyjątek i napiszę hasłowo – tak sama dla siebie – dlaczego ten rok uważam za pozytywny.
Dobry 2015 rok:
- 2 staże, co za tym idzie – własne pieniądze (może nie za dużo, ale są)
- nowy telefon i związane z nim możliwości; czytnik e-booków
- nowe wartościowe znajomości (pozdro Gosia :D)
- odnowione wartościowe znajomości (pozdro Jacek :D)
- czas spędzony z Amelką (zabawne sytuacje, piżama-party)
- nowy „członek rodziny” (aktualnie prawie 9 miesięczny owczarek niemiecki)
- otwarcie się na ludzi
- spokój i stabilizacja w życiu rodzinnym (wszyscy w komplecie)
- wyjazd do Gdańska i Sopotu (wolność, miłe towarzystwo i takie też wspomnienia)
- osiągnięcie czytelnicze (52 książki)
- 2 lata istnienia bloga i Wy (nawet niedawno wyróżnienie w konkursie na blogu Canny i bardzo fajna nagroda)
*kolejność wymieniania przypadkowa
Myślę, że to takie najważniejsze punkty, choć gdybym miała pisać szczegółowo, to byłoby ich jeszcze więcej. W tym roku dużo rzeczy sprawiało mi radość i wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Także jestem zadowolona z 2015 roku i życzę sobie, by 2016 był równie łaskawy jak ten mijający.
Wam także życzę udanego i obfitego w szczęście oraz pomyślność 2016 roku. No i oczywiście wspaniałej zabawy sylwestrowej, a dla tych, którzy nie mają planów na tę noc – po prostu przyjemnego wieczoru.
Do poczytania za rok! :)
Buziaki :* :*
PS. W nowym roku wracam do Was z ciekawymi tematami i kolejnymi historiami, które napisało życie. Startujemy na początku stycznia. Zapraszam